sobota, 1 marca 2014

Żołnierze Wyklęci, albo ich oprawcy. Którzy byli bandytami?

 W celu przeprowadzenia rozstrzygającego dowodu, przedkładam z archiwym IPN dwa dokumenty: dowód rzeczowy w sprawie oskarżonego i akt oskarżenia z Akt Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku, dotyczące klasycznej - kiblowej sprawy przeciwko Żołnierzowi Wyklętemu - Bolesławowi Kozłowskiemu („Grot”, „Marek”, „Hanka”...)  – oficerowi podziemia narodowego niepodległościowego na Białostocczyźnie.  

Kpt. Bolesław Kozłowski był  w latach 45 – 47 zastępcą komendanta okręgu i szefem wydz. II - wywiadu NZW krypt. „Chrobry” - XV.   Ujawnił się podczas II amnestii w 1947 r.  Aresztowany w 1950 r. i skazany pod zarzutem nie zaprzestania tzw. nielegalnej działalności i zatajenia przy ujawnieniu się, pełnienia stanowiska szefa wywiadu.  W aktach sprawy dowodem rzeczowym przeciwko niemu – jednym z kilku – jest  odpis meldunku do niego z terenu z dn. 15. 07. 1946 r. jako szefa wywiadu kpt. „Marka”.  Oto on:


Jako dokument drugi zamieszczam akt oskarżenia:
 



Bardzo wymowny jest ów meldunek z terenu jako dowód rzeczowy przeciwko oskarżonemu „Grotowi”.  Zawiera trzy nie związane ze sobą tematycznie punkty.  Pierwszy - opisuje przebieg sfałszowanego referendum 3xTAK z 30. 06. 1946 r.  Drugi – najbardziej wstrząsający – stanowi opis wymordowania 25 harcerzy pod Olsztynem przez MO (MILICJĘ OBYWATELSKĄ).  Trzeci - mówi o wycieczce UB do pewnej gminy w celu zabicia między innymi „Grota” – dla osiągnięcia w terenie spokoju.
 
Porównując ów dokument z aktem oskarżenia „Grota” - wyraźnie widać po której stronie byli przestępcy, bandyci... Bo przecież ów „dowód rzeczowy” - przeciwko „Grotowi” - był w rzeczywistosci dowodem rzeczowym przeciwko jego oprawcom.  Tymczasem nie było procesu milicjantów za bestialski bandytyzm na dzieciach, lecz to on w zamian musiał przejść nadludzkie tortury, żeby ocalić życie, a jednocześnie nikogo nie wydać...  Jego proces był „kiblowy” – w celi więziennej – bo przecież maskarada była tu zbyt kiepska... I widać by było, którzy są bandyci...

*    *    *
Żołnierze Wyklęci chociaż są zabici - nie pomarli...  A dzisiaj jeszcze na nowo  powstają...   Wbrew diabelskiemu skrzekowi staro-nowych oprawców spod znaku pani prof. Joanny S. – będącemu jednak tylko i wyłącznie praśnięciem szmaty w potylicę czaszki.   Czaszki i kości, które staną się ziemi poświęceniem na Zmartwychwstanie... Na Zmartwychwstanie Polski.
 

 

Obserwatorzy